Cześć!
Dziś będzie o tym, czym właściwie jest ten cały dobrostan, dlaczego czasami tak trudno go osiągnąć i jak narysować TĘ mityczną sowę.
Kojarzycie taki mem w internecie, zatytułowany „Jak narysować sowę”, gdzie po lewej jest prosty szkic i instrukcja mówiąca „narysuj kilka kółek”, a po drugiej stronie już gotowa idealna sowa z podpisem „dorysuj całą resztę”? Ten obrazek pojawia mi się często przed oczami, kiedy słyszę zalecenia typu: proszę się mniej stresować albo proszę lepiej o siebie zadbać.
Czasem tych symbolicznych kółek jest trochę więcej, bo słyszymy np. proszę zdrowiej się odżywiać, więcej ćwiczyć i lepiej spać. No i poza tym, że to dosyć oczywiste, że to wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie, to już pogodzenie tego z pracą, opieką nad dziećmi czy innymi aktywnościami może być sporym wyzwaniem. Do tego dodajmy jeszcze całą narrację, że stres nam nie służy i presję, że powinniśmy go unikać.
Te wszystkie zalecenia w konfrontacji z rzeczywistością mogą nas w rezultacie jeszcze bardziej zniechęcić do prób osiągania dobrostanu niż pomóc nam w jego budowaniu.
Bo czym właściwie jest ten dobrostan?
To słowo zaczyna być coraz bardziej popularne i odmieniane przez wszystkie przypadki, ale jednocześnie często mylnie używane do opisywania szczęścia, zadowolenia czy dobrobytu. W psychologii jest kilka jego definicji.
Mi osobiście najbliższa jest definicja integrująca, określająca dobrostan jako poczucie wysokiego zadowolenia z życia, będące kombinacją dobrego subiektywnego samopoczucia oraz przekonania, że funkcjonuje się efektywnie.
Temat jest jednak naprawdę bardzo szeroki i o samych koncepcjach i podejściach do dobrostanu opowiem Wam w kolejnych odcinkach, tak abyśmy dziś zmieścili jeszcze trochę praktyki.
A tym z Was, których to już teraz szczególnie zainteresuje, podrzucam link do artykułu: Dobrostan psychiczny i jego rola w życiu człowieka. Jest to dosyć zgrabne i przystępne opracowanie, które również w ujęciu akademickim odnosi się do koncepcji dobrostanu.
Dodam jeszcze tylko, że o dobrostanie w ujęciu badań i koncepcji naukowych można mówić tak wiele, że powstał nawet kurs akademicki na SWPS, w którym miałam przyjemność uczestniczyć, a obecnie w tym roku mają ruszyć studia podyplomowe również na SWPS-ie, więc jeśli interesuje Was ten temat, serdecznie polecam.
To, co jest jednak ważne na teraz, co chciałabym, żebyście dziś zapamiętali z tego odcinka, to to, że dobrostan, mimo że sama nazwa na to wskazuje, stanem nie jest. Dobrostan to nie punkt ani stan, ale wymiar. To znaczy, że cały czas jesteśmy w procesie osiągania dobrostanu. Cały czas poruszamy się po jego wymiarze. Nie możemy go złapać, osiągnąć i już mieć. My go musimy codziennie budować, tworzyć i poruszać się po jego wymiarze.
No właśnie, więc każdego dnia to, jak narysujemy tę symboliczną sowę dobrostanu, będzie zależeć od tego, jakimi elementami dysponujemy. I czasem ten obrazek będzie niepełny, czasem pokrzywiony, a często niedoskonały. I to też jest w porządku, bo to jest życie.
Ważne jest jednak, żebyśmy potrafili zrozumieć, z czego on się właściwie składa. Jak wyłapać te drobne elementy, kreski i kółka, które będą się składać na tę całość.
Przykładowo, chcemy lepiej spać, bo czujemy, że śpimy za mało albo się nie wysypiamy, mamy problemy z bezsennością lub często wybudzamy się w nocy. I co z tym zrobić? Na ten cały duży problem będzie składać się wiele mniejszych, ale w sumie bardzo ważnych zachowań.
Czy wiesz, że na to, jak śpisz w nocy, pracujesz już od samego rana? Że jeśli w trakcie Twojego dnia jest za ciemno, a wieczorem za jasno, może to krytycznie wpłynąć na Twój cykl dobowy? Czy w ogóle zastanawiasz się, jak wygląda Twój cykl dobowy?
A kawa? Wydaje się oczywiste, że jeśli wypijesz ją za późno, to możesz mieć problemy z bezsennością, ale czy wiesz, że jeśli wypijesz ją za wcześnie, możesz istotnie zaburzyć wydzielanie kortyzolu i jego równowagę w organizmie, co również może wpłynąć na Twój sen?
No i oddychanie. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że być może stale doświadczasz stanu przewlekłej hiperwentylacji, co może utrzymywać nadmierne pobudzenie układu nerwowego i być nie bez znaczenia dla Twojego snu?
To wszystko może mieć wpływ na to, jak śpisz, a to, jak śpisz, będzie wpływać na to, jak się czujesz.
Dlatego w tym podcaście będę odnosić się do bardzo konkretnych aspektów naszej codzienności, do bardzo konkretnych aspektów naszego dobrostanu.
Przy czym, jak już wspominałam, sama jestem rodzicem, pracuję zawodowo i ciągle coś studiuję. Dlatego to, o czym mówię, staram się zawsze osadzić w wymagającej rzeczywistości, jaką przynosi nam współczesne życie.
Bo myślę, że o tym, jak bardzo wymagająca jest nasza codzienność, mówi się wciąż za mało. Często, kiedy oglądam videopodcasty, rolki wellbingowe albo słucham wywiadów ze znanymi ekspertami od zdrowego życia, myślę sobie, że część z tych naprawdę wartościowych rad i sugestii może być bardzo trudna do realizacji dla zapracowanych rodziców.
Bo kiedy przepiękna dwudziestoparoletnia pani dietetyk z Instagrama mówi, że kawa jest neurostymulantem, który osłabia Twój organizm i że to Ty wybierasz, czy rujnujesz swoje zdrowie, a Ty jesteś po kilku nieprzespanych nocach, bo Twoje dziecko ząbkuje czy choruje albo właśnie kończysz ważny projekt do pracy i robisz to kosztem snu, to wypicie kawy po to, żeby bezpiecznie dotrzeć do biura, może dosłownie ratować Ci życie.
Albo kiedy młody trener personalny uśmiecha się do Ciebie z social mediów, przekonując, że jeśli nie zrobisz przynajmniej dwóch treningów w tygodniu, to w ogóle nie ma sensu się fatygować, a Ty jesteś szczęśliwy, jak uda Ci się zrealizować chociaż połowę karnetu na siłownię, to ta cała narracja raczej Ci nie pomaga.
A może masz taką życzliwą koleżankę albo kolegę, co mówi, że wszystko jest kwestią organizacji? Jeśli tak, to pewnie zauważasz, że to przekonanie zazwyczaj zmienia się, gdy zostaje się rodzicem.
Bo nie wszystko jest kwestią organizacji, nie wszystko możesz kontrolować, zaplanować czy zrobić tak, jak chcesz. I jeśli miałabym Cię zostawić z jakimś konkretnym przesłaniem po tym odcinku, to właśnie z tą myślą, że czasem po prostu bierzesz, co masz.
Bo (uwaga truizm):
Możesz zrobić tylko tyle, ile możesz zrobić..
I czasem to nie jest budowanie dobrostanu, tylko walka o przetrwanie.
Ale to, co możesz zrobić, to starać się zbliżyć do tego, co Ci służy, na miarę Twoich aktualnych ograniczeń i możliwości.
Do tego przede wszystkim potrzebujesz świadomości i podstawowej wiedzy o sobie i swoim organizmie. I nie mam tu wcale na myśli jakichś tricków biohackingowych, bo nam najczęściej brakuje zupełnych podstaw. Praktycznej wiedzy o tym, jak działa nasz umysł i nasze ciało i jak na siebie wzajemnie wpływają.
A kiedy już to rozpoznasz, zidentyfikujesz swoje zasoby i ograniczenia, możesz zaplanować świadome budowanie swojego dobrostanu w praktyce. Co oznacza, że czasem pójdzie Ci lepiej, czasem gorzej, ale najważniejsze, że będziesz wiedzieć, co robić i co zmienić, jeśli to tylko będzie możliwe.
Sama zmiana zwykle nie jest łatwa. Często bywa też wymagająca. Kiedy pracuję z klientami czy pacjentami nad poprawą ich dobrostanu, widzę u nich czasem taką pokusę, że mimo że chcieliby się czuć lepiej, to jednocześnie też chcieliby pozostać w swoich dotychczasowych rutynach i nawykach.
Ale w zmianie chodzi przecież o to, żeby coś było inaczej.
Dlatego, jeśli chcemy zmienić swoje samopoczucie i budować dobrostan, musimy wprowadzić pewne modyfikacje, które nam to umożliwią. Ale nie muszą być one wielkie, trudne czy kosztowne. Czasem małe drobne zmiany mogą zrobić sporą różnicę.
W kolejnych odcinkach rozważymy więc, co możemy zrobić, żeby zadbać o swój rytm okołodobowy, poprawić wzorzec oddechowy czy kontrolować światło, żeby poczuć zmęczenie wieczorem, a rano być w pełni sił.
Przyjrzymy się też technologii cyfrowej, która co prawda z jednej strony może przyczyniać się do tego, że oddalamy się od optymalnego funkcjonowania, ale z drugiej strony, odpowiednio wykorzystana, może być naszym sprzymierzeńcem.
Przykładowo, nadużywając ekranu smartfona, możemy zbyt mocno się naświetlić, co będzie obniżać jakość snu i samopoczucia, ale jednocześnie tym samym smartfonem, używając bezpłatnej apki, możemy zmierzyć, czy w miejscu, w którym pracujemy, jest odpowiednie natężenie światła.
A zakupionymi w popularnych marketach inteligentnymi żarówkami, również za pomocą aplikacji, możemy zarządzać oświetleniem w całym domu, nie wydając fortuny na jego modyfikację.
Często to kwestia drobnych wyborów i sprytnych sposobów, żeby sobie poradzić z tym, co nas otacza. Oczywiście najlepiej by było, gdybyśmy dni spędzali na zewnątrz i korzystali z naturalnego światła, a w nocy nie byli bombardowani sztucznym. Ale jeśli pracujesz w biurze, w banku, czy popołudniami po prostu musisz siedzieć przed komputerem, to dobrze byłoby wiedzieć, jak najlepiej tym zarządzić, żeby redukować potencjalne szkody.
Nie uciekniemy od postępu ani technologii, ale możemy nauczyć się mądrze nią zarządzać...
Łącząc więc różne aspekty codziennego funkcjonowania, skupimy się na tym, co warto wrzucić do naszego planu, tak żeby czuć się lepiej i lepiej funkcjonować.
I nie będzie to oczywiście recepta na szczęście ani uniwersalny plan. Bo każdy z nas może mieć inny plan na swój dobrostan. Ale przyjrzymy się temu, jak z grubsza narysować tę sowę i z czego ona się składa.
Ponieważ jednak moja sowa może być inna niż Twoja, a to, co jest intencją tego podcastu, to skupianie się na praktyce i realnej zmianie, zostawiam Ci na koniec małe zadanie domowe.
Premiera tego podcastu zbiegła się idealnie z bardzo ciekawą akcją programu Multilife, który pewnie kojarzycie z kartami Benefit System. Nie mam z tą akcją żadnego oficjalnego powiązania, ale daję Wam znać, że na stronie Multilife możecie teraz znaleźć proste narzędzie, dzięki któremu możecie sprawdzić poziom swojego dobrostanu na jego poszczególnych wymiarach.
Zachęcam więc Was do odwiedzenia tej strony i zrobienia szybkiego testu, który na 6 różnych obszarach, takich jak jakość życia, zdrowie fizyczne i psychiczne, wewnętrzny spokój, relacje z innymi czy kontakt z naturą, pokaże Wam, czy mocno odbiegacie pod tym kątem od średniej w populacji oraz wskaże ewentualne rekomendacje.
Poza tym w promocji tego programu uczestniczą moje ulubione podcasterki, czyli Joanny: Wojsiat i Gutral oraz Marta Niedźwiedzka, które mówią o dobrostanie z różnych perspektyw, co również serdecznie Wam polecam.
Wracając więc do waszego zadania, za chwilę, kiedy skończy się ten odcinek, spróbujcie na chwilę skupić się na sobie. Przenieście swoją uwagę znad obowiązków domowych i zawodowych, dzieci, rachunków i projektów i przeznaczcie dla siebie chwilę.
Zastanówcie się, jak tam Wasz dobrostan!
Jeśli macie ochotę podzielić się Waszym wynikiem lub przemyśleniami, zapraszam na mojego Facebooka czy Instagrama.
Tymczasem, dbajcie o siebie i bądźcie zdrowi!
Do usłyszenia!